Search This Blog

Wednesday, April 21, 2010

Zycie u boku teściowej

Na początku mojej znajomości z M. nie dałam złego słowa powiedzieć o mojej przyszłe teściowej ku zaskoczeniu innych. Myślę, że już po dwóch miesiącach wiedziałam, że muszę być jak najdalej od niej. Nie chce wchodzić w szczegóły, ponieważ to nie jest takie istotne w tym momencie. Krótko powiem, że uwolniłam się od niej dopiero rok temu po 23 latach, ale ciągle myślę, że ona coś jeszcze wymyśli.

Nasz ślub odbył się w Grecji i do Kanady przyjechaliśmy jako młode małżeństwo z rocznym dzieckiem. Czekał na nas umeblowany pokuj, później się okazało, że meble był przez kogoś podarowane, ale my i tak musieliśmy za nie zapłacić teściom.

Życie pod jednym dachem było dla mnie nie do zniesienie, traktowano mnie jak powietrze, ale te zepsute. Wszystkie rozmowy na temat naszych oszczędności, przyszłych planów, wszelkich zakupów do wspólnego domu odbywały się be zemnie.

Stało się jasne, że mojego męża i jego mamę łączy jeszcze pępowina i to bardzo mocna, czyli nie do przerwania, a wiem to na pewno, bo próbowałam ją przerwać przez 23 lata, ale bez skutku.

Nie dawałam się jak mogłam, coś tam miałam do powiedzenia jeśli chodziło o mnie samą i moje dzieci, co ją bardzo rozdrażniało, bo marzyło się jej całkowite królowanie. Nie muszę chyba pisać po czyjej stronie opowiadał się mój mąż, ona mogła robić z nim, co chciała za umiejętność manipulowania innymi dałabym jej Oskara a może i dwa.

Raz po wizycie u niej zupełnie bez powodu o mało nie wyrzucił z domu mojego tatę, który był u mnie z wizytą, innym razem przyszedł od niej tak wzburzony i oznajmił, że moja siostrzenica lat, 13 która miała właśnie przylecieć z Polski nie postawi nogi w jego domu, powodu nigdy nie podał. A na codzień po wizycie u niej a mieszkała przez podwórko(( no, bo jak mogło być inaczej)) po prostu nie rozmawiał zemną. Pewnego dnia przyszedł do mnie z rzeźbą w ręku, którą dostałam z polski od mojego taty był to produkt znanego w okolicy wiejskiego rzeżbirza. Spytał bardzo ostrym tonem, ‘‘‘co to jest? I czy ja zajmuję się kultywowaniem diabła i.t.d „” mówił cos jeszcze, ale nie pamiętam. Byłam tak zaskoczona, że zupełnie nie mogłam zrozumieć, o co mu chodzi a że trzymał w ręku figurkę, więc spokojnie powiedziałam, że to jest kobieta z wrzecionem i nawet wskazałam mu poszczególne elementy, które trochę wyglądały jak przewrócony krzyż, ale przeczesz ta figurka była w naszym domu od długiego czsu,dlatego nie mogłam zrozumieć z kąt to nagłe jego zainteresowanie.

Innym razem weszłam do pokoju, mój mąż i teściowa stali przy półce z książkami, od razu zauważyłam tą okropną wykręconą twarz mojego męża, był wściekły.

Trzymał w ręku jedną z moich książek, kupiłam j ą za $ 0.50 By praktykować angielski.

Mówił coś o diabłach, że jakie to ja książki czytam i.t.d. Spojrzałam na teściową i od razu wiedziałam, że ona to wyreżyserowała i zamiast kazać im iść „ do diabła” stałam ze spuszczoną głową tłumacząc, że książka ta jest o rosyjskim seryjnym mordercy a wyraz diabeł jest użyty tylko w tytule. To uspokoiło mojego męża odłożył książkę i jak gdyby nigdy nic przeszedł do życia codziennego. Ja z kolei nie mogłam spać w czułam się poniżona i to w obecności mojej teściowej, a ona znowu mogła triumfować.

Minęło parę lat sytuacja trochę się zmieniła, poszłam do pracy co powodowała, że byłam jakby bardziej zadowolona z życia, co musiało bardzo niepokoić moją teściową, bo pewnego dnia mój mąż poszedł do mamusi i po powrocie z tą swoją wykrzywioną od nienawiści twarzą oznajmił, że wie teraz, dlaczego ja nienawidzę jego mamy, bardzo mnie to zainteresowało, bo właściwie to żadnej nienawiści do niej nie miałam a tylko nie mogłam jej ścierpieć.

Oświadczył, że zło, które jest we mnie nie może znieść jej dobroci, jej świętości i że może to nie jest całkiem moja wina,bo to szatan siedzi we mnie i że to się zdarza i ludzie tacy jak ja sami o tym nie wiedzą..

Myślałam, że się przewrócę, to już niebyły żarty. Miałam w około siebie dwoje bardzo religijnych ludzi(( nie mylić z wierzącymi)), którzy widzieli we mnie diabła, a jak im przyjdzie do głowy zabić tego szatana, poczułam się zagrożona i to nie na żarty.

Poruszałam ten temat kilkakrotnie i dowiedziałam się, że moja nienawiść ma moc krzywdzenia a na moje pytanie, dlaczego jeśli to prawda nic złego nie stało się jego mamie on wyraźnie ucieszony, bo miał gotową odpowiedź, więc dowiedziałam się, że jego mama jest świętą osobą ( wcale nie żartuję) i że jest takie kółko aniołów, które ją nieustannie otacza ( innym razem powiedział, że to Jezus tworzy tą otoczkę w okuł mojej teściowej) i że moja zła moc jest za słaba by przez to się przebić.Nie zapominajmy, że to jest 21’ wiek nie mogąc uwierzyć własnym uszom, wielokrotnie do tego tematu wracałam nie mogąc pogodzić się z tym, że człowiek, z którym według Biblii powinnam być jednym ciałem, który jest ojcem moich dzieci i co gorsze nie zrezygnował z przywilejów żonatego mężczyzny (mam na myśli sex) ma o mnie takie zdanie. On,co stwierdziłam, głęboko w to wierzy, nic nie mogłam na to poradzić.

Na dowód tego, że się nie mylą, co do mnie przytoczył inny przykład, otóż pewnego dnia jego mamusia udała się do jakiegoś ‘’cudotwórcy’’ nie wiem dokładnie, kto to był, który tylko spojrzał na moje zdjęcie ( całkiem przypadkiem wzięte przez teściową) i ostrzegł ją by uważała na tę osobę na zięciu, ponieważ otacza ją kolor czarny a to nic dobrego. Ona z kolej w trosce o bezpieczeństwo mojego męża i jego dzieci musiała mu o tym powiedzieć, za co prawdopodobnie był jej bardzo wdzięczny. Nie wiem, co uradzili, ale pewno nic dobrego dla mnie i naszej rodziny.

Myślałam, co zrobić i gdy analizowałam moją sytuację przypomniał mi się inny incydent, na który nie zwróciłam wcześniej uwagi. Brat mojego męża miał dwie śliczne córki, a że marzeniem ich mamusi było zostać modelką, więc niespełnione marzenia przelała na córki, wykupując im kurs modelowania. Babcia ( moja teściowa) i im mama były tym bardzo podekscytowanie widząc ich świetną karierą Ja z kolej jedna trzeźwo myśląca w jakieś rozmowie stwierdziłam, że według mnie żadnej kariery nie zrobią, bo często oglądam Fashion Show i wiem, jakie warunki musiałyby spełnić. Mojej bratowej nie było przy tej rozmowie, i jako matka dwojga dzieci wiedziałam, że matki trochę inaczej widza swoje dzieci nisz reszta.

Minęło parę miesięcy będąc u teściowej spotkałam ex bratową( byli dawno po rozwodzie), która przysiad wszy przy mnie z przekąsem stwierdziła, że jeśli nie będę zazdrosna to kiedyś będę bardzo dumna ze swoich bratanic. Zupełnie nie wiedziałam, o co jej chodzi gdyż nigdy nie byłam zazdrosna o jej dzieci sama miałam dwoje cudownych dzieci, z których byłam bardzo dumna.

Krótko po tym wyda żył się straszny wypadek, siostrzenice wraz z przyjaciółmi jechali na narty i mieli wypadek. Jedna z nich została uderzona nartą w czoło, co spowodowało wypchnięcie dwóch gałek ocznych. Cudem udało się włożyć z powrotem, ale niestety jedno oko było nie do uratowania, straciła je.

Wszyscy biliśmy tym wstrząśnięci, to była wielka tragedia dla tej młodej ślicznej dziewczyny. Teraz nie mogę sobie przypomnieć okoliczności tej rozmowy, w której ktoś stwierdził i najprawdopodobniej moja teściowa, że niektórzy zazdrośni ludzie mają taką moc, że mogą zadąć krzywdę innemu człowiekowi.

Teraz, gdy zbieram do kupy te wszystkie wydarzenia, ogarnia mnie przerażenie, co ta kobieta wygadywała za moimi plecami. Nigdy nie pozwoliłaby mój mąż spojrzał na mnie swoimi własnymi oczami. Przeciwstawiła się Bogu, który mówi, że mąż opuści matkę i ojca i połączy się z żoną i od tej pory będą jednym ciałem, i nikt niech się nie waży rozłączyć tego, co Bóg złączył. A muszę przy tym wspomnieć, że chodziła do kościoła codziennie przyjmowała komunię i dostawała rozgrzeszenia po spowiedzi. Coś tu jest nie tak.

Muszę też wspomnieć że 4 lata temu po przyjściu do domu z drugiej zmiany ni stąd ni z owąd powiedziałam do męża’’’ BARDZO SIĘ OBAWIAM ŻE KTÓREGOŚ DNIA COŚ MI DOSYPIECIE DO JEDZIENIA” odwrócił głowę i powiedział tylko NIE BUJ SIĘ. Nigdy nie wracaliśmy do tego tematu.
Mariola 48

No comments:

Post a Comment